Gazu łupkowego nie należy wydobywać, „bo zatruje wodę pitną, a z kranu będzie leciał ogień”. Nowych masztów telefonii komórkowej nie wolno stawiać, „bo wywołują raka”. Oczyszczalnie ścieków to „wylęgarnia robaków, szczurów, a w jej sąsiedztwie spadną natychmiast ceny nieruchomości”. Z wiatrakami podobno nie jest lepiej – „hałasują, zagrażają środowisku, a nawet psują krajobraz” wyrastając ponad wieżę kościoła.
Spróbujmy na chwilę zapomnieć o emocjach wokół ustawy o OZE oraz o rywalizacji pomiędzy różnymi sektorami energetycznymi.* Skupmy się na prawdopodobnych scenariuszach rozwoju krajowej branży wiatrowej widzianej przez pryzmat zagadnień środowiskowych. Wydaje się, że bez względu na poziomy wsparcia, koncerny energetyczne zorientowane na dywersyfikację mocy wytwórczych ciągle będą flirtować z wiatrem nad Wisłą.
W dniu 14 listopada br. w Gdańsku zorganizowane zostało spotkanie informacyjne dotyczące systemu DT Bird- narzędzia służącego do monitoringu i redukcji śmiertelności ptaków na farmach wiatrowych. Podstawowe zasady działania i doświadczenia z dotychczasowego użytkowania systemu, zaprezentowane zostały przez jednego z twórców.
Procedura mająca na celu uzyskanie decyzji środowiskowej jest jednym z kluczowych elementów projektu wiatrowego. To od tej decyzji administracyjnej zależne jest pozwolenie na budowę a jej kształt niejednokrotnie decyduje o rentowności inwestycji. Rosnąca świadomość inwestorów/deweloperów oraz presja ze strony organów opiniujących skutkuje coraz częstszym zatrudnianiem zewnętrznych ekspertów.