W dobie zniżkujących cen zielonych certyfikatów, niepewności interpretacyjnych podatku od nieruchomości inwestorzy wiatrowi weryfikują warunki współpracy z podwykonawcami oraz partnerami. To zrozumiałe. W konsekwencji tego rośnie waga ceny jako dominującego kryterium zakupowego. Rodzi to naturalne pytanie o ryzyka i niebezpieczeństwa ewentualnych zaniżeń standardów oraz jakości.

Ostatnimi czasy do naszej firmy wpływa znaczna liczba zapytań ofertowych dotyczących obsługi monitoringów porealizacyjnych. Rozmowy z Inwestorami sprowokowały mnie do poruszenia w  ramach poniższego wpisu kwestii ewentualnych zmian kształtu monitoringu porealizacyjnego zawartego w decyzji środowiskowej (DŚ). Okazuje się bowiem, że znaczna część Kontrahentów nie jest świadoma takiej możliwości, traktując z pewną nieufnością propozycje z naszej strony dotyczące optymalizacji tych badań.

Bazując na założeniu, że ciała martwych ptaków i nietoperzy (zarówno „świeże” jak i te będące w stanie rozkładu) posiadają temperaturę wyższą niż gleba i porastająca ją roślinność lub utwardzony grunt testujemy użycie kamer termowizyjnych do wykrywania martwych zwierząt – ofiar kolizji z turbinami wiatrowymi.