Ostatnimi czasy do naszej firmy wpływa znaczna liczba zapytań ofertowych dotyczących obsługi monitoringów porealizacyjnych. Rozmowy z Inwestorami sprowokowały mnie do poruszenia w ramach poniższego wpisu kwestii ewentualnych zmian kształtu monitoringu porealizacyjnego zawartego w decyzji środowiskowej (DŚ). Okazuje się bowiem, że znaczna część Kontrahentów nie jest świadoma takiej możliwości, traktując z pewną nieufnością propozycje z naszej strony dotyczące optymalizacji tych badań. Należy w tym miejscu jasno powiedzieć, że choć zapisy zawarte w DŚ są ostateczne to można w drodze rozmowy szukać porozumienia z przedstawicielami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) odnośnie doprecyzowania metodyki oraz obszaru badań.
Zmiany zakresu badań porealizacyjnych w decyzjach środowiskowych
Zakres monitoringów porealizacyjnych ewoluował wraz z rozwojem sektora energetyki wiatrowej. Dobrym odzwierciedleniem tego zjawiska jest porównanie ilości miejsca poświęconego temu zagadnieniu w Wytycznych PSEW (2008 rok) – 3 strony oraz kolejnemu ich projektowi (Chylarecki et al. 2011) – 13 stron. Równocześnie z powyższymi zmianami w decyzjach środowiskowych coraz więcej miejsca poświęcano zakresom badań na etapie porealizacyjnym. Wciąż jeszcze w przypadku inwestycji, które przechodziły etap uzyskiwania zezwoleń przed 2010 rokiem trafiają się decyzje środowiskowe, gdzie kwestii kształtu tych badań poświęcone są dosłownie trzy zdania. Nie nakładają one zazwyczaj obowiązku powszechnych w chwili obecnej 3-letnich badań i co równie zaskakujące nie wspominają o konieczności analizy śmiertelności. W chwili obecnej sytuacje takie się już nie zdarzają. Standardowe wersje DŚ precyzują zgodnie z projektem wytycznych liczbę lat badań, kształt monitoringu a nawet terminy przekazywania zebranych danych do RDOŚ. Część z nich idzie krok dalej udzielając szczegółowych informacji o placówkach, gdzie mają być przetransportowane ptaki, które ulegną kolizji na terenie danej farmy wiatrowej.
Cel i kształt monitoringu porealizacyjnego
Zadaniem monitoringu porealizacyjnego jest weryfikacja prawidłowości oceny wpływu inwestycji na ptaki, która została dokonana w oparciu o monitoring przedrealizacyjny i zawarta w stosownym raporcie. W oparciu o powtórzone badania po budowie farmy mamy zatem sprawdzić czy doszło do zmiany sposobu użytkowania tego obszaru przez ptaki, a także czy prognozy dotyczące śmiertelności generowanej przez daną inwestycję nie były błędne. W konsekwencji ma to nam dać materiał, który pozwoli do rzeczywistej oceny jej wpływu. W przypadku stwierdzenia istotnego negatywnego oddziaływania inwestycji na gatunki o niekorzystnym statusie ochronnym może to być argument do zmiany trybu i zakresu pracy farmy (np. poprzez okresowe wyłączenia). Kolejnym postulowanym przez autorów wytycznych powodem badań jest rozszerzenie naszej wiedzy na temat oddziaływania farm wiatrowych na ptaki i nietoperze.
W związku z celem tych badań wg wytycznych monitoring porealizacyjny powinien zawierać w sobie dwie składowe:
1) powtórzenie badań przedrealizacyjnych obejmujące:
- liczenia z transeków
- liczenia z punktów
- cenzus lęgowych gatunków kluczowych
- badania ptaków w standardzie MPPL
- identyfikacja zgrupowań i koncentracji
2) monitoring śmiertelności obejmujący:
- poszukiwanie ofiar kolizji
- badanie tempa znikania ofiar
- badanie stopnia wykrywalności ofiar przez obserwatorów
Powyższe cele jesteśmy w stanie zrealizować planując indywidualny kształt monitoringu dla danej inwestycji, nie zawsze wymaga to jednak pełnego powtórzenia modułu badań przedrealizacyjnych.
Co można zmienić?
Większość przypadków, które analizowaliśmy ostatnio dotyczyło inwestycji, które na etapie badań przedrealizacyjnych obejmowały znaczny obszar. W wyniku uwarunkowań przyrodniczych, logistycznych bądź finansowych końcowy kształt inwestycji uległ istotnym zmianom – ograniczono liczbę turbin. W powyższej sytuacji należy przeanalizować konieczność powtórzenia pełnego monitoringu i rozważyć zmianę kształtu badań. Zwłaszcza, że zapisy zawarte w decyzji środowiskowej dają ku temu podstawy. Standardowo w DŚ znajduje się bowiem sentencja “monitoring porealizacyjny powinien obejmować pełen cykl roczny i stanowić możliwie dokładną powtórkę badań przedrealizacyjnych”. Tak więc już sama DŚ dopuszcza ewentualne zmiany w zakresie kształtu badań. Jest to słuszne podejście, bo nie zawsze powtarzanie całości badań ma sens. Według mnie, specjalisty ds. ornitologii w firmie Ambiens należy każdą inwestycję rozpatrywać indywidualnie i dopiero w oparciu o analizę posiadanych materiałów decydować o kształcie monitoringu. Często okazuje się, że na stawiane pytania odnośnie wpływu inwestycji na ptaki i nietoperze jesteśmy w stanie odpowiedzieć za pomocą uproszczonej wersji monitoringu, gdzie koncentrujemy się na obszarze związanym bezpośrednio z inwestycją. Dla części inwestycji oznacza to ograniczenie liczby punktów oraz liczby bądź długości transektów. Pozwala to jednocześnie rozbudować monitoring o moduł badań nieujęty w DŚ. Należy w tym miejscu również przypomnieć, że zgodnie z wytycznymi nie ma obowiązku objęcia modułem poszukiwań ofiar kolizji całej inwestycji w przypadku dużych farm wiatrowych. To specjalista ma ocenić liczbę oraz przestrzenne rozmieszczenie (w drodze losowej) turbin, gdzie będą prowadzone te badania. Raz jeszcze podkreślę, że nie ma tu gotowych schematów i każdą z inwestycji należy analizować osobno.
Ograniczenia w zakresie zmian
W miejscu tym trzeba jednak powiedzieć wprost, że brak jest możliwości zmian zakresu badań dla wszystkich inwestycji. Dotyczy to przede wszystkim farm wiatrowych, które powstały w oparciu o raporty kiepskiej jakości, które nie były wykonane zgodnie z wytycznymi. W sytuacji braku realnej oceny wpływu inwestycji na ptaki w raporcie, wynikającej np. z błędnej metodyki badań, pominięcia analizy śmiertelności czy niestaranności prac związanych z inwentaryzacją gatunków kluczowych wszelkie sugestie upraszczania tracą rację bytu. Im gorszy jest materiał źródłowy z badań przedrealizacyjnych tym mniej mamy argumentów w ręku przed rozmową w RDOŚ o ostatecznym kształcie badań. Niestety konsekwencje źle wykonanego monitoringu przedrealizacyjnego, nawet w sytuacji uzyskania pozytywnej decyzji środowiskowej mogą ciągnąć się latami. Kolejnym ograniczeniem jest skala inwestycji. Zdroworozsądkowo, łatwiej jest wprowadzać upraszczanie przy większych inwestycjach. W przypadku pojedynczych turbin pole manewru jest mocno ograniczone, co nie znaczy jednak, że nie ma żadnego.
Czy warto próbować optymalizować kształt monitoringów porealizacyjnych?
Skoro dokonywanie zmian kształtu badań porealizacyjnych zawartego w DŚ nie jest takie proste, trzeba sobie zadać pytanie czy w ogóle warto podejmować ten trud? Nie ukrywajmy, że zmiany w zakresie monitoringów porealizacyjnych ukierunkowane są w większości przypadków dążeniem ku ich uproszczeniu. Pozwala to ograniczyć ich czasochłonność. Skrócenie długości poszczególnej kontroli terenowej o jeden dzień w sposób oczywisty redukuje koszty samych badań. Zważywszy, że monitoringi porealizacyjne są długotrwałymi badaniami, ich zakres obejmuje bowiem min. 3 lata, może to generować oszczędności sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych. Inwestor przed podjęciem decyzji o terminie rozpoczęcia i kształcie monitoringu powinien mieć świadomość szansy na redukcję kosztów tych badań.
Doświadczenie wykonawcy monitoringu porealizacyjnego
Na koniec w ramach niejako przestrogi przed samodzielnymi próbami zmian w zakresie badań porealizacyjnych należy przypomnieć, że standardowo w decyzji środowiskowej widnieje zapis o konieczności przedłożenia projektu tych badań w miejscowym RDOŚ do weryfikacji. Prace terenowe należy rozpocząć dopiero po etapie uzgodnień i otrzymaniu oficjalnej akceptacji ze strony urzędu. W innej sytuacji nadal obowiązujące są zapisy zawarte w decyzji środowiskowej. Planując zmiany kształtu monitoringu sugerujemy skorzystanie z pomocy renomowanych firm, które posiadają doświadczoną kadrę i know how odnośnie omawianego zagadnienia. Nie ukrywamy, że notujemy ostatnimi czasy liczne sukcesy w ramach zmian zakresu omawianych badań. Zapraszamy zatem do współpracy.